Cheat czy nie cheat, czyli nowe menu Salad Story

Jakiś czas temu popularna sieć restauracji Salad Story wprowadziła nowe, rozszerzone menu.
Będąc na mieście chętnie posiłkowałam się ich sałatkami, szczególnie, gdy miałam ochotę na moją ukochaną cobb. Przyszedł jednak taki dzień, gdy sprawdziłam na stronie SS, jakie wartości reprezentuje sobą rzeczona sałatka cobb i przerażona nigdy więcej już jej nie zjadłam (900 kcal razem z sosem i pieczywem) - bo po co iść na cobba i wmawiać sobie, że to dietetyczny posiłek, skoro "za te same wartości" (a może i lepsze, bo w końcu więcej białka) można skoczyć na burgera?! Jedyne, co człowieka przed tym powstrzymuje, to fakt, że sałatka na pewno jest zdrowsza. Ale bądźmy szczerzy - tzw. cheat meal'e rządzą się swoimi prawami i ze zdrowiem rzadko kiedy mają cokolwiek wspólnego.

Wracając do wartości odżywczych...
Od tamtej pory do SS nie zawitałam, bo nie miałam po co, a sałatki robię sobie sama. Jednak od czasu do czasu nachodzi mnie ochota na zjedzenie czegoś na mieście; zdarza się, że na gotowanie zwyczajnie nie ma czasu, a wtedy przydałoby się mieć gdzie zjeść. SS wydawałoby się przecież idealnym miejscem, gdzie osoba "trzymająca miskę" (strasznie mnie bawi to określenie!) mogłaby się posilić...!

Dobra, to jak tu wejść do Salad Story i nie oszukiwać siebie ani swojej "dietetycznej" świadomości?



Głównym winowajcą kaloryczności sałatek są dressingi - przeciętna porcja małego dressingu ma ok. 300 kcal. Tyle to ma średnio cały mój obiad... A sam cobb w wersji saute ma niewiele ponad 400 kalorii, co jest całkiem przyzwoitą liczbą; jest tłusty, ale tragedii nie ma. Idąc tą drogą przeanalizowałam menu i wybrałam moje top 5 sałatek, a tabela przedstawia kaloryczność ich wersji podstawowych (nie powiększonych!) z dodatkiem najlżejszego sosu - jogurtowego (55 kcal):

kcal B W T
Hawajska 358,6 28,16 27,58 16,28
Mango - Kurczak 300 21,36 37,88 9,38
Nicejska 299 22,02 19,28 16,58
Rybaka 320,6 20,46 24,58 17,38
Wege Miska 351,2 16,26 34,68 19,08

Kto ma głoda, niech bierze powiększoną wersję sałatki Ostra Krewetka (znowu bez sosu lub z małym jogurtowym) - jej makro jest bardzo podobne do powyższych, mniejszych wersji innych sałatek.

Wszystkie powyższe sałatki nadają się na mój obiad i to bez uznawania go za cheat (hurra!).
Obecnie jem "dwa obiady", czyli dwa małe posiłki zamiast większego obiadu i mniejszego podwieczorka. Jeśli jesteście orędownikami tej drugiej metody, to do Waszej dyspozycji są właściwie wszystkie sałatki, a do tego również boxy i wrapy, ale... bez dressingu lub ewentualnie z dressingiem jogurtowym lub pomidorowym (reszta kompletnie się nie nadaje) oraz bez pieczywa.

Pełny spis wartości odżywczych potraw z Salad Story znajdziecie tutaj.

SS oferuje również możliwość komponowania dań, co może być całkiem niegłupim pomysłem, biorąc pod uwagę, że i tak musimy majstrować przy naszych zamówieniach. Niestety, oszacowanie kaloryczności graniczy wtedy z cudem, więc chyba nie ma sensu się w to bawić. Jeśli jednak ktoś tego dokonał, dajcie mi znać!

Pozdrawiam poświątecznie :)

2 komentarze:

  1. Jeszcze sos cesarski ma mało kcal :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieracjonalny artykuł! Sałatka jest zdrowsza od burgera nie dlatego, że ma mniej, lub więcej kalorii, ale ze względu na mikroskładniki: witaminy, antyoksydanty, właściwości prebiotyczne itd.

    OdpowiedzUsuń

A Ty? Co o tym myślisz? No powiedz, nie daj się prosić :)