Frittata z łososiem, szpinakiem i serem gruyere































  

"Będę o 19, zrobisz coś dobrego i czystego na ciepło?"

Jest prośba, jest wystrzałowe danie na ciepło!

Frittata to inaczej wytrawny pieczony omlet. Robi się trochę dłużej niż klasycznego omleta z patelni, ale za to ma, oprócz tajemniczej nazwy, bardziej elegancki charakter i delikatniejszy smak. Do frittaty można wrzucić wiele składników - to jedno z dań do "czyszczenia lodówki". Bardzo dobrze smakuje z papryką, cebulą i pomidorami, ale tym razem zdecydowałam się na znane i lubiane połączenie łososia ze szpinakiem. "Wisienką na torcie" jest ser gruyere - to moje ostatnie dni emigracji we Francji, więc trzeba korzystać z dostępu do dobrych serów na każdym rogu :)

Jest to propozycja typowo białkowo-tłuszczowa (tylko 4g węglowodanów w porcji) i dość uniwersalna, jeśli chodzi o posiłek, bo może służyć za porządne śniadanie, całkiem solidny obiad lub zasłużoną kolację po ciężkim dniu.

P.S. Kolejny raz przepraszam za jakość zdjęcia - było robione kalkulatorem, późnym wieczorem, w najgorszym możliwym świetle... może Święty Mikołaj poratuje mnie nowym telefonem i zarazem lepszym aparatem? :)

Frittata z łososiem, szpinakiem i serem gruyere

Porcje: 2
388 kcal
BWT 36/4/25
Czas przygotowania: 20 minut

Składniki:

  • 100g szpinaku
  • 4 jaja
  • 2 łyżki mleka
  • 1 łyżka posiekanej bazylii
  • 100g pokrojonego w małe kawałki łososia (użyłam wędzonego)
  • 1 ząbek czosnku
  • 60g sera gruyere (można użyć innego sera żółtego, który dobrze się zapieka, fety, koziego czy mozzarelli)
  • garść roszponki
  • 1 pomidor

Przygotowanie:

Piekarnik ustawiamy na 180 stopni. Szpinak podsmażamy na suchej patelni, aż zwiędnie (mrożony tak samo), W międzyczasie jajka i mleko roztrzepujemy w misce, dodajemy do smaku sól i pieprz. Dodajemy bazylię, kawałki łososia i szpinak. Na patelni po szpinaku przez chwilkę podsmażamy przeciśnięty przez prasę czosnek i dodajemy do masy. Ser ścieramy na najmniejszych oczkach tarki. Dodajemy dwie trzecie startego sera do masy, mieszamy i wylewamy do formy (używam silikonowej keksówki, wtedy nic nie przywiera). Pieczemy 15 minut lub dłużej - do momentu, gdy masa będzie widocznie ścięta (nie będzie żadnej wody na wierzchu). Po tym czasie posypujemy wierzch tarty pozostałym serem i pieczemy kolejne 5 minut, aż ser ładnie się przypiecze. Podajemy z roszponką i ósemkami pomidora.

Inspiracja.

Smacznego!

0 komentarze:

A Ty? Co o tym myślisz? No powiedz, nie daj się prosić :)