Podróże kształcą - jest w tym stwierdzeniu ogrom prawdy i chyba każdy się z tym zgodzi. Odkąd zaczęłam interesować się gotowaniem, pojawił się w podróżach aspekt gastronomiczny. Odkrywanie kraju przez pryzmat kulinariów może okazać się bardzo ciekawym (a jakim przyjemnym!) sposobem na poznawanie innych kultur i zwyczajów.
Nie trzeba nikogo przekonywać, że hiszpańska kuchnia jest bogata i różnorodna, absolutnie niesamowita. Bliskość morza z trzech stron powoduje częste występowanie ryb i owoców morza, a jednak kuchni tej towarzyszy prostota znana nam z włoskich czy greckich potraw. Śródziemnomorski charakter dań jednoznacznie kojarzy się z wakacjami i odpoczynkiem.
Ostatnia wizyta w Hiszpanii sprawiła, że zakochałam się w hiszpańskiej tortilli (poprzednia sprawiła, że zakochałam się w moim chłopaku, ale to już zupełnie inna historia). Niby tak banalna sprawa - placek z ziemniakami i cebulką plus ewentualne dodatki, a jednak absolutna rewelacja. Podkreślam, że jest to hiszpańska tortilla, której absolutnie nie należy mylić ze spopularyzowanym u nas plackiem tortilla, inaczej zwanym też wrapem, czyli mącznym plackiem, którym owijamy mięso, warzywa i inne specjały. Inaczej, to nie twister z KFC. Więcej o tym tutaj.
Przez ostatnie dni bardzo zatęskniłam za tym uroczym plackiem, w związku z czym podjęłam się próby odtłuszczenia, odwęglenia i nabiałkowania* tradycyjnego przepisu. Okazało się to być zadaniem w gruncie rzeczy prostym, a wszystko za pomocą redukcji oliwy, na której smażona jest tortilla, zrezygnowania z tłustych dodatków oraz dodania ugotowanego białka jaja.
Muszę przyznać - dawno nie byłam tak pozytywnie zaskoczona smakiem potrawy z własnego przepisu. Ani wyglądem, ani smakiem nie odbiega od oryginału!
Tortilla jest po prostu genialna.
Jest tak genialna, że jeszcze raz podliczyłam wszystkie składniki, bo musiałam się upewnić, że połowa przepisu faktycznie ma tylko 360 kalorii i tak idealny rozkład makro. I faktycznie tyle ma.
A zatem, bez wyrzutów sumienia zapraszam Was do Hiszpanii!**
* Proszę mi wybaczyć to słowotwórstwo :D
** Nie ostatni raz, ponieważ w następnym tygodniu podzielę się z Wami kolejnym przepisem obiadowym inspirowanym hiszpańską kuchnią!
Hiszpańska tortilla
Porcje: 2
360 kcal
BWT 29/31/13
Czas przygotowania: 45 minut
Składniki: [Listonic]
- 300g ziemniaków obranych, pokrojonych w dużą kostkę
- 1/4 małej cebuli, pokrojonej w kosteczkę
- 8 jajek
- 4 łyżki jogurtu naturalnego
- 1 rozgnieciony ząbek czosnku (opcjonalnie)
- szczypiorek
- sól, pieprz
- spray do smażenia lub patelnia do smażenia bez tłuszczu
### potrzebna jest patelnia o średnicy ok. 18 cm.
Przygotowanie:
Ugotuj ziemniaki uważając, żeby ich nie rozgotować (zajmie to ok. 10 minut).
W drugim garnku ugotuj 4 jajka.
W międzyczasie wbij do miski pozostałe 4 jajka i wymieszaj trzepaczką, dodaj jogurt, sól i pieprz.
Ugotowane jajka obierz, usuń z nich żółtka (nie będą nam potrzebne) i pokrój białka na spore kawałki (tak, by były wyczuwalne w placku).
Gdy ziemniaki się ugotują, obsmaż je na patelni na złoto (użyj sprayu do smażenia lub odpowiedniej patelni, by nie dodawać tłuszczu), w połowie tego procesu dodając cebulkę (i czosnek, jeśli lubisz). Przełóż warzywa z patelni na talerzyk.
Przełóż wszystkie składniki do miski z roztrzepanymi jajkami i dokładnie wymieszaj całość.
Ponownie użyj sprayu do smażenia lub odpowiedniej patelni i wlej do niej zawartość miski. Drewnianą łyżką przesuń kilka razy masę jajeczną od brzegu patelni do jej środka tak, żeby płynna masa spłynęła na dno patelni. Przykryj patelnię i smaż na umiarkowanym ogniu przez ok. 10 minut.
W połowie smażenia pokołysz patelnią na boki tak, by surowa masa z wierzchu spłynęła na dno.
W międzyczasie pokrój szczypiorek na drobno.
Gdy dół się zrumieni, a wierzch zetnie (lub prawie zetnie), weź talerz, przyłóż go do patelni, ostrożnie lecz zdecydowanie obróć ją do góry dnem i wyłóż tortillę na talerz, a potem zsuń ją z powrotem na patelnię. Wyłącz gaz, przykryj patelnię i trzymaj tak tortillę jeszcze 2 minuty.
Po tym czasie zsuń ją na talerz i posyp szczypiorkiem.
Przepis jest przewidziany na dwie porcje, więc nie zjedzcie wszystkiego za jednym zamachem ;)
Smacznego!
Bazowym przepisem, który "odchudzałam", był jak zwykle genialny w smaku, niestety ale dość tłusty przepis Asi z KS.
alt="Wegetariański obiad VI">
alt="Wegetariański obiad VI">
0 komentarze:
A Ty? Co o tym myślisz? No powiedz, nie daj się prosić :)