Najprostsza pasta z tofu



Dzisiejszy przepis jest dedykowany tym, którzy nie lubią tofu.
Wielokrotnie spotkałam się z opiniami, że tofu jest niezjadliwe. Wegetarianie i weganie często sięgają po nie zamiast mięsa, by zapewnić sobie odpowiednią podaż białka w diecie. W związku z tym nasuwa mi się na myśl porównanie: czy mięsożercy jedzą surowe mięso? Pomijając sytuacje typu tatar, nie. Tak samo należy patrzeć na ser tofu - bez obróbki jest po prostu niesmaczny (choć i od tego istnieją odstępstwa).

Każdy, kto rzucił okiem na publikowane tu przepisy zauważy, że przeważają śniadania. Nic na to nie poradzę, jest to mój ulubiony posiłek, a robienie go należy do przyjemności i nastraja mnie pozytywnie na cały dzień. Im posiłek jest dalej od śniadania, tym mniejsze upodobanie do jego przyrządzania, a zatem kolacja jest traktowana poniekąd po macoszemu. W 90% przypadków jest to twaróg z jogurtem i dodatkami - raz na słono, raz na słodko; ewentualnie sałatka z kurczakiem... biorę to, co pasuje i akurat mam w lodówce i jem.

Gdy moja Mama przeszła na wegetarianizm*, w domu pojawiło się tofu, a raczej pasta z tofu, bo w tej właśnie odsłonie Ciocia zapoznała Mamę z tym składnikiem. Było to pierwsze "nowe" danie, które posmakowało mojemu mięsożernemu tacie i bratu, a niedawno dzięki temu przepisowi moja "druga hantla" również orzekła, że to pierwszy raz, kiedy je tofu i mu smakuje.

Pasta jest szybciutka w przygotowaniu. Z dwiema kromkami chleba i warzywami świetnie sprawdzi się na śniadanie, można ją schrupać na podwieczorek, ale ze względu na swoje genialne makro zjadam ją na kolację, najczęściej w towarzystwie sałaty.

*pescowegetarianizm, dla ścisłości



Najprostsza pasta z tofu
Porcje: 2
250 kcal
BWT 19/3/18
Czas przygotowania: 10 minut

Składniki: [Listonic]
- kostka tofu naturalnego 300g (z wędzonym tofu jest jeszcze lepsza, ale makro już nie to :) )
- pół drobno posiekanej cebuli
- łyżeczka dobrego oleju (oliwa/lniany/sezamowy/dyniowy/kto co ma i kto co lubi)
- posiekana natka pietruszki
- sól, pieprz, gomasio

Przygotowanie:
Cebulę podsmażyć na patelni, w tym czasie pokroić tofu w kostkę. Odsunąć cebulę na bok patelni, wrzucić tofu i podsmażyć, aż się zarumieni. Zawartość patelni przełożyć do blendera i porządnie zmiksować. Podawać z natką pietruszki, przyprawami (polecam gomasio) i łyżeczką dobrego oleju - u mnie lniany, choć najbardziej smakuje mi z pestek dyni - jak u Mamusi :)

Porcja wyjdzie większa, niż ta na zdjęciu ;)
Smacznego!

0 komentarze:

A Ty? Co o tym myślisz? No powiedz, nie daj się prosić :)