Puszysta truskawkowa kasza manna z kokosem


Ostatnio kasza manna przewija się przez wpisy na W&H dość często, ale co ja poradzę - po prostu ją uwielbiam :) Jest bardzo łatwa i szybka w obróbce, stanowi dobre źródło węglowodanów, a do tego przywołuje wspomnienia z dzieciństwa.

Sezon na truskawki powoli się zaczyna, a ja, jako ich wierna fanka, jem je codziennie od dobrego tygodnia. Na Instagramie pojawiały się w towarzystwie placków, jogurtu, naleśników, a tym razem towarzyszą kaszy mannie*.

A żeby nie było im smutno, to na górę dorzucam jeszcze dodatek, który mam przyjemność używać w kuchni po raz pierwszy - miąższ z kokosa. Woda kokosowa to genialny napój (o tym kiedy indziej), chciałam się nim nagrodzić po ciężkim treningu, ale poraziła mnie jego cena. To już jest gruba przesada, żeby płacić 9 złotych za 250 ml wody. Ale gdy za tę samą cenę zobaczyłam całego, pięknego, wielkiego kokosa, który oprócz wody ma w sobie miąższ, postanowiłam dokonać inwestycji dla celów badawczych i przemaglować go w kuchni.

Poza tym... picie wody kokosowej z kokosa jest bardziej
hipsterskie, niż picie jej z butelki. Bliska odległość
od Placu Zbawiciela zobowiązuje! ;)
Okazało się, że kokosa można bardzo łatwo otworzyć, wody jest w nim mnóstwo - na pewno więcej niż 250 ml - a do tego ma w środku przepyszny, wartościowy miąższ (tłusty jak pieron, ale to w końcu dobre tłuszcze), który można wyjeść łyżeczką w ramach deseru lub dorzucić do innych potraw, niekoniecznie pochodzących z azjatyckiej kuchni. Zdecydowałam się na opcję nr 2 i kokos będzie przez kilka dni towarzyszył mi w śniadaniach i obiadowych sałatkach.

My tu gady gadu, a odeszłam zupełnie od tematu kaszy manny. Jest jeszcze jeden składnik, któremu ta potrawa zawdzięcza słowo "puszysta" w nazwie, a mianowicie porządnie ubite białko jaja, które dodajemy do ugotowanej kaszy. Odradza się spożywanie go niektórym osobom, m.in. kobietom w ciąży. Ważna jest również wysoka jakość używanych jajek!

Gdy więc zaopatrzymy się w jajka z pewnego źródła i pyszne truskawki, a przy okazji wpadnie nam w ręce miąższ kokosa lub wiórki, możemy zabierać się za przygotowanie delikatnego w smaku i zaskakująco sycącego śniadania. Tak się nim napchałam, że aż musiałam się na chwilę położyć z przejedzenia. Jak po obiedzie u babci. Serio.

*manna" odmieniamy tak samo, jak "panna" albo "wanna". You're welcome. :D


Puszysta truskawkowa kasza manna z kokosem
Porcje: 1
336 kcal
BWT 19/39/12
Czas przygotowania: 10 minut

Składniki: [Listonic]
- 200g truskawek pokrojonych w ćwiartki
- 20g kaszy manny
- 10g wiórek kokosowych lub 20g miąższu z kokosa
- 200 ml mleka*
- 2 białka jaja
- 10g posiekanej czekolady 90% (nie ma jej na zdjęciach, bo zapomniałam jej dodać! :) )

*użyłam krowiego niskotłuszczowego, ale następnym razem zrobię z kokosowym domowej roboty, wyczuwam hit!

Przygotowanie:
Kaszę manną wsypujemy partiami do garnka z zimnym mlekiem, cały czas intensywnie mieszając rózgą. Wstawić garnek na gaz, podgrzać całość do wrzenia co chwilę mieszając, żeby nie zrobiły się grudki (nie odchodzę od niej nawet na krok, bo grudki ani spalona kasza naprawdę nie są fajne!).
Dodać połowę (100g) truskawek, ciągle mieszać przy okazji przyduszając je, żeby puściły sok i nadały kaszy różowy kolor. Gdy konsystencja masy będzie zwarta i gęsta, zestawiamy garnek z gazu. Mikserem ubijamy białka jaj na sztywną pianę (muszą być dokładnie oddzielone od żółtek, żeby ładnie się ubiły). Ubitą pianę dodajemy partiami do kaszy, delikatnie ją mieszając. Gotową kaszę przekładamy na talerz i dekorujemy drugą połową truskawek, kawałkami kokosa lub wiórkami oraz posiekaną czekoladą.

Smacznego!






































Inspiracją do powstania tego przepisu był wpis z bloga Gotuję Komuś.


0 komentarze:

A Ty? Co o tym myślisz? No powiedz, nie daj się prosić :)